Cześć, tu Szymon ze szkolawygrywania.pl Popraw jakość życia. Gdy myślę co mi dawało radość jak byłem dzieckiem to często były to bajki. Dzisiaj historia człowieka którego bajki zna każde dziecko i każdy zna Disneya jako założyciela olbrzymiej korporacji i parków rozrywki Disneyland ale mało kto wie o tym że jak wiele porażek było po drodze. Zapraszam do historii Walta Disneya i jego życiowej firmy.
Tutaj pominiemy nudne kwestie typu gdzie się urodził itd. i przejdźmy od razu do mięsa. Jedyna rzecz warta uwagi to że od małego wykazywał się on talentem do rysowania(co jest w sumie logiczne). Więc punkty.
- Podczas pierwszej wojny światowej Disney chciał zaciągnąć się do armii. Został odrzucony bo był za młody (miał 16lat).
- Pierwsza praca w wieku 18 lat w Pressmen Rubun Art Studio z której został zwolniony w czasach kryzysu
- Po zwolnieniu założył pierwszą firmę Laugh-O-Grams gdzie powstała koncepcja „Alicji” czyli animacji i aktora na jednym ekranie. Firma pomimo wielkich starań zbankrutowała
- Wyjechał do Hollywood w poszukiwaniu szczęścia jako aktor -> bezskutecznie
Gdy Disney był na skraju i brat doradzał mu poddanie się i zaczęcie pracy jako sprzedawca, los się uśmiechnął i odezwał się do niego pierwszy klient(a właściwie klientka M.J.Winkler która widziała koncepcje Alicji z czasów nieudanej firmy)I ten klient odezwał się aby nagrać 6 odcinków „Alicji”.
Wtedy wszystko ruszyło. Założył z bratem Disney Studio i wystartowała produkcja we współpracy z Winkler Studios. Następnie stworzono kolejną animację „Królik Oswald”. Współpraca kwitła.
Jednak znowu pojawiła się porażka. Dyrektor zarządzający Winkler Studios, Charles Mintz potajemnie podkupował pracowników Disneya(bo uważał że Disney jest za drogi). Dodatkowo prawa do bajek nie były po stronie Disneya.
Nasz bohater znowu skończył praktycznie z niczym. Bez bajek i bez pracowników.
Disney postanowił zrobić burzę mózgów w małym zespole którzy z nim zostali i stworzył kolejną animację. Myszkę Mickey. Walt wiedział że aby się przebić to musi zrobić coś nowego. I wpadł na pomysł że do animacji doda dźwięk.
I wszystko byłoby fajnie jednak nie. Oczywiście domyślacie się co było dalej. Nie mógł znaleźć dystrybutora swoich animacji.
Po kilku miesiącach ciężkich poszukiwań udało się znaleźć teatr który pozwolił na emisję animacji przez dwa tygodnie na próbę. I to był strzał w dziesiątkę. Klienci teatru prosili o więcej. W końcu los się uśmiechnął. Był to rok 1928.
W 1931 roku los znowu pokazał Disneyowi środkowy palec i tutaj nie tylko na płaszczyźnie biznesowej. Starał się o dziecko i niestety nie udało się jego żonie donieść ciąży. Te problemy sprawiły że nie skupiał się na pracy i znowu było ciężko. Postanowił skupić się na pracy aby odciągnąć się od zmartwień.
1934 rok był kolejnym(i nie ostatnim) po 1928 rokiem przełomowym. Pewnego wieczoru zawołał swoich kolegów z biura do audytorium i stanął na scenie. Odegrał historię. Wcielił się we wszystkich bohaterów opowieści. Zachowywał się nawet jak zwierzęta. Pokazał wszystkie emocje. Wszyscy byli oczarowani i zahipnotyzowani.
Disney zaproponował, aby tę historię nakręcić jako pełnometrażowy animowany film fabularny, co nigdy nie zostało zrobione ani wypróbowane. Roy(czyli brat naszego bohatera) martwił się, że będzie to katastrofa dla studia skutkująca bankructwem. Bankierzy wahali się, czy pożyczać pieniądze. Ale Walt nie ustąpił. Tak rozpoczął się film „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” czyli kolejny przełomowy moment.
Warto nadmienić że to był kolejny raz gdy Disney miał kryzys. Nie czuł już radości z tworzenia krótkich animacji. Ostatni przełomowy rok w naszej historii to rok 1948. Kolejny kryzys. Firma po wojnie miała kiepski etap filmów które zbierały słabe recenzje, do tego doszły strajki pracowników. Disney przestał czerpać radość z tworzenia filmów.
Nasz bohater aby odpocząć pojechał na zjazd miłośników kolei gdzie zobaczył jak pociągi poruszają się na żywo i ta podróż była dla niego straszliwą inspiracją. Gdy wrócił to tworzył mikro kolejki w swoim biurze i postanowił stworzyć świat gdzie ludzie będą doświadczać bajek Disneya tak jak on na żywo oglądał pociągi. I tym sposobem pojawiła się koncepcja Disneylandów. Efektem tej koncepcji w 1955 rok powstał pierwszy Disneyland w który też nikt nie wierzył ale Walt już nie raz pokazywał że potrafi się przebić ze swoimi pomysłami.
Czego nas uczy historia Disneya? Każdy z nas może inspirować się na jakieś różne sposoby i inne rzeczy mogą nas inspirować ale jest jedna rzecz która cały czas się powtarza. Disney cały czas odnosił porażki.
- Próba do wojska -> porażka,
- pierwsza praca -> porażka,
- pierwsza firma -> porażka,
- szukanie klientów -> masa porażek
I tutaj pojawia się pytanie. Jak on sobie radził z tym wszystkim psychicznie? Tutaj są dwa czynniki. Które mu w tym wszystkim pomagały. Jednym z nich jest ojciec a drugim innowacja.
Disney pamięta jak bardzo załamywał się jego ojciec w momencie gdy on odnosił porażki biznesowe. Postanowił on że nie dopuści do tego że się załamie. I nigdy do tego nie dopuszczał.
W przypadku innowacji to Disney zawsze starał się robić rzeczy w sposób nowy aby się rozwijać i wyróżniać. I w tej historii to aż bije po oczach. Jak nie dodanie człowieka do animacji to dodanie dźwięku to nagranie pełnometrażowego filmu to stworzenie disneylandu.
I to połączenie tworzy sukces rodem z cytatu Churchilla.
Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu.
Nasz bohater nigdy się nie poddał. Oczywiście entuzjazm miał momentami raczej kiepski ale postanowił cały czas przeć do przodu w taki sposób aby ten entuzjazm odbudowywać. I odbudowywał go innowacją. I odniósł sukces.
No i to by było na tyle jeśli chodzi o to wideo. Standardowo zapraszam do mojego newslettera gdzie co niedziela wysyłam za darmo materiały premium z tematyki rozwoju osobistego dodatkowo bardzo dobrze wiesz jak działa ten serwis. Abym się rozwijał to potrzebuje twojego lajka oraz komentarza więc kliknij i skomentuj aby moja praca nie szła na marne. Dzięki za oglądanie i do następnego! Cześć!